Synestezja

Otwieram drzwi, muzyka której słucham wypełnia korytarz girlandami kwiatów. Zewsząd promieniuje harmonijna radość. Smak sałatki z kapusty smakuje kolorem marchewki i turkusowych kulek. Świat jest pełen barw, dźwięki splatają się z secesyjnymi profilami fasad kamienic, oplatają je niczym bluszcz i wzlatują w niebo. Rzeczywistość wokół omiata mnie szczęściem i dobrocią. Delikatnie idę pośród drzew, a spłoszone gołębie wzbijają się w niebo, aby się rozprysnąć w gwiazdy, fajerwerki, pęk pomarańczowych iskierkiedy uderza bardziej dźwięczny dźwięk (okrągły i pomarańczowy niczym pomarańcza: dźwięk talerza uderzającego o talerz). Pokój w akademiku, muzyka lecąca z laptopa i uczucie szczęścia które mnie przepełnia splatają się subtelnie i zaczynają stanowić jedno. Gdy piszę do wykładowcy z pytaniem na temat logiki, wzory układają się same w przestrzeni i muszę przetańczyć przez pokój by je pozbierać i znaleźć rozwiązanie. Nie umiem powiedzieć jaki ono ma kolor

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kognitywistyka i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Wymagane pola są oznaczone *