Boję się

Boję się, boję się, boję się...
Jeśli do końca stycznia nie oddam pracy inżynierskiej do dziekanatu moje wyższe wykształcenie pozostanie w sferze marzeń.
Jeśli nie zdobędę lada dzień brakujących wpisów na obiegówce i nie wyjmę z dziekanatu indeksu, nie będę miał jak przepisać ocen.
I muszę się wystarać, by mi je przepisali, inaczej będę miał niezaliczone przedmioty i będzie źle.
Muszę dokończyć tę cholerną pracę...
Muszę napisać do mojego promotora, który zapewne będzie zachwycony, że po roku sobie o nim przypominam.
Muszę go złapać, a rzecz to trudna, by podpisał mi się na obiegówce.
I muszę go jakoś, nie wiem, wybłagać(?), by mi przyjął tą pracę którą napiszę bez większych zastrzeżeń, bo koniec stycznia tuż tuż... :( :( :(

Ten wpis został opublikowany w kategorii Znów wędrujemy… i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.