Zdjęcia przeskalowałem tak aby można je było bez problemu ustawić sobie jako tapetę – 1024×768.
Skoro już mam ważniejszą (fotograficzną) część za sobą, warto by jeszcze cósik napisać.
Tej samej soboty co we wpisie wcześniejszym, i.e. XIII octobris MMVII A.D., wybraliśmy się rodziną na wycieczkę do lasu, gdziem dokonał powyższych zdjęć. Dzień był prześliczny, a miejsca przecudnie piękne. Szczególnie to drugie jeziorko, które się rozwidlało kilkoma odnogami, tak że stojąc na jego półwyspach można było odnieść wrażenie że są to wyspy.
I tylko szkoda trochę było, że nie mogłem tam zabrać Oli… 🙂