Właściwie to chciałem już o kolejnych rzeczach pisać, ale jako że ta zostało jeszcze nieopisane (a zdjęcia były sobie na moim aparacie), to i o tym czas napisać.
Otóż trzy soboty temu, ni z tego ni z owego spotkałem był we własnym ogródku… świnię. Niby wieś wokół, no ale jak się świni nie hoduje a tu nagle bach — pojawia się taka. Widać musiała komuś uciec (bo dzik to nie był, jako że świnka za mała i nazbyt oswojona — no i nie wyglądała na dzika, a raczej na tą taką małą wietnamską świnkę).
Później świnka zniknęła. Gdzie poszła — nie wiem. W każdym razie u nas w ogrodzie jej nie było.
Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2007-11-02 00:39:14 przez jaboja.
🙂 A ja lubię świnki 🙂 Ja lubię wszystkie zwierzęta! (prawie:) )
Prawie? A czego nie lubisz? Kotków czy Traszek Waltlowych?
koty da się znieść, traszki ledwie, ale pająków i szczurów nijak nie ma szans :/
Oj, co by Niuton na to powiedział…