Niedawno siostra ma z mamą mą znalazły na grządce zmutowaną truskawkę, w której wprost z owocu wyrastały liście i pęd. O dziwo planowały nawet jej zjedzenie. Jak dla mnie niepojęte. Ja tam bałem się nawet jej dotykać i patrzeć na nią. Kto wie, czy się zaraz w coś nie przepoczwarzy?
Przemogłem jednak obawę i sporządziłem jej stosowne zdjęcia, które zamieszczam poniżej. Na dwóch z nich dla porównania zwyczajna truskawka.